W barwnych regionalnych strojach, z radosnym śpiewem, dotarła na Jasną Górę 44. Piesza Pielgrzymka Góralska, w niej 1070 osób. Po dziewięciu dniach drogi przyszli w czterech grupach: z Bachledówki, Rabki, Nowego Targu i Orawy. Pątników witał metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski.
W tym roku pątnikom z Podhala towarzyszyło hasło: „Święty Jan Paweł II. Pielgrzym nadziei”. Jak zaznaczył kierownik pielgrzymki o. Sylwester Guss w ten sposób Górale chcieli przypomnieć osobę i nauczanie św. Jana Pawła II. Wszystkie konferencje nawiązywały do tego tematu.
– Papież był znakiem nadziei. Pielgrzymował i niósł nadzieję. W drodze szukaliśmy tej nadziei w osobie patrona, ale przede wszystkim w osobie Jezusa Chrystusa i Maryi. Poza tym wyruszyliśmy z Podhala, spod Tatr, miejsca, które ukochał św. Jan Paweł II. Przechodziliśmy przez miejsca, które papież odwiedzał, jak np. Kalwaria Zebrzydowska, Czermna. Jako pielgrzymi w drodze, często trudnej, uczyliśmy się tej nadziei – podkreślał o. Sylwester.
Paulin zwrócił uwagę, iż pielgrzymka była trudna, wymagająca. Przede wszystkim przez ulewne deszcze, które przez kilka dni utrudniały pielgrzymowanie. – Pielgrzymka właśnie ukazuje ten trud, a zarazem za każdym razem uczy cierpliwości, pokory, szacunku dla siebie nawzajem. Mocno pokazuje, iż jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Jest szansą do okazywania takiego wzajemnego dobra – zauważył Paulin.
Paulin z Bachledówki, ojciec Paweł Przybyszewski podkreślił, iż droga piesza to przypomnienie o łaskach Bożych i czas dziękczynienia. – To oddanie Maryi trudów intencji i wszystkich spraw dnia codziennego. W naszej grupie dominowały rodziny, nie brakowało też ludzi młodych, wędrowała w niej setka dzieci. To pokazuje, iż jest nadzieja, iż pielgrzymowanie będzie dalej trwać z pokolenia na pokolenie – zauważył przewodnik z Bachledówki.
Najstarszy pielgrzym miał 80 lat, najmłodszy, to dwumiesięczne dziecko, jeszcze pod sercem mamy.
Katarzyna i Rafał Pająk szli z półroczną Rozalią. – Tutaj na pielgrzymce poznaliśmy się i tutaj zaczęła się nasza miłość. Pielgrzymujemy, by dziękować za życie naszej córki, za nas, za rodzinę – mówili małżonkowie.
– Myślę, iż pielgrzymowanie, to jest bardzo fajna alternatywa na to, żeby zbliżyć się do Boga i bardzo rozwija też kontakt z drugim człowiekiem podkreślała Joanna.
– Grupa góralska jest zawsze pełna radości, mocy, pięknego śpiewu, wspaniałych strojów, podkreślamy nimi, jak to dla nas istotny dzień. Trasa długa, wyczerpująca, ale to wspaniałe doświadczenie. Miałam intencję za całą moją rodzinę i za wszystkich, którzy mnie też prosili o modlitwę – mówiła Edyta.
W pielgrzymce, pomimo, iż jest od kilkunastu lat osobą niewidomą, uczestniczył Józef. Jak powiedział, jestem niewidomy, ale jestem też wierzącym góralem. – Urodziłem się w Odrowążu Podhalańskim, więc szedłem w grupie z Rabki. Pielgrzymka dla mnie to duże przeżycie duchowe. Moja psychika odpoczęła i dziś mam dużo radości. Szedłem z Matką Bożą, która mnie prowadziła, to Ona mi podsyłała osoby, które mnie wspierały. Łzy mi płyną z oczu, kiedy dotarłem do Matki Bożej i czuję wielką radość, iż udało mi się przejść tą drogę. Zostałem przez współpielgrzymów obdarowany wielką miłością – powiedział pielgrzym.
Mszy św. w Bazylice jasnogórskiej dla Podhalan przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Metropolita krakowski podkreślił, iż pielgrzymka jest takim skrótowym doświadczeniem całej naszej ludzkiej egzystencji.
– Ważna jest świadomość ostatecznego celu człowieka, którym jest niebo. Sama pielgrzymka wspaniałe wpisuje się w obecny Rok Jubileuszowy i hasło tego roku, nadane jeszcze przez Ojca Świętego Franciszka. Pielgrzymi pokazują, iż takie jest nasze życie. Że jesteśmy pielgrzymami nadziei, którzy nie są zagubieni w tym świecie, bo mamy bardzo określony cel, do którego zmierzamy, to niebo, do którego prowadzi nas Matka Najświętsza. Ona pokazuje, jak iść, by tam trafić. To Ona nosiła w sobie zapis miłości – zauważył metropolita.
Arcybiskup życzył, by pielgrzymi dawali się tą miłością przeniknąć, nią żyć i dalej potrafili ją nieść. Pielgrzymka nie kończy się, ma ona być bodźcem do nawrócenia, to droga do dojrzewania człowieka. Metropolita krakowski zwrócił uwagę na to, iż pielgrzymowanie na Jasną Górę jest uczeniem się także niełatwej mądrości i niezałamywania się wobec trudności. – One mają być szansą, by lepiej sobie pomagać, to szansa do okazywania dobra dla innych. Wspaniale, iż ciągle górale zadziwiają swoją wiarą i pokazują, iż są ludzie, którzy wierzą sercem, co się objawia w ich sposobie życia, nie tylko obrzędowości –powiedział abp Marek Jędraszewski.
Pielgrzymkę Góralską od początku jej istnienia prowadzą paulini z Bachledówki koło Zakopanego. Pierwsza odbyła się w roku 1982, jeszcze podczas trwania w Polsce stanu wojennego.
Mat. BPJG/Anna Przewoźnik