Był dobry jak chleb, ale... św. Brat Albert to nie krakowski św. Mikołaj

Zdjęcie: Opoka
To, iż św. Brat Albert osobiście doświadczył miłości Bożej, sprawiło, iż zrozumiał, iż jest kochany nie za coś, ale dlatego, iż jest. I to go otworzyło na drugiego człowieka i to jest tajemnica tego sanktuarium – wyznaje s. Dorota, albertynka.
Powiązane
Karol Nawrocki na uczelni. Jakim był studentem?
47 minut temu
Stolica Apostolska: nieuczciwy handel pogłębia ubóstwo
1 godzina temu
Zmarł argentyński kardynał Estanislao Esteban Karlic
2 godzin temu
Poślubić (אָרַשׂ ’âras)
2 godzin temu