
Nieśmy światu nie ogień broni ani słów, które niszczą innych. Nie to, ale ogień miłości, która się zniża i służy, która sprzeciwia się obojętności troską, a arogancji – łagodnością – mówił podczas Mszy Świętej w Albano pod Rzymem papież Leon XIV. Spotkał się tam z osobami ubogimi.
Jak tłumaczy ks. Stefan Radziszewski, proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego na kieleckim Białogonie, szczególną uwagę warto zwrócić na słowa, Ojca Świętego o tym, iż świat często utożsamia pokój z wygodą, a nie z ofiarą i wchodzeniem w „chrzest krzyża”.
„W codziennym życiu człowiek także doświadcza podobnych wyzwań – czy to rodzic, który musi mówić dziecku „nie”, czy nauczyciel, profesjonalista, zakonnik lub polityk, którzy pragną uczciwie wypełniać swoje obowiązki”, tłumaczył papież.
– Już biskup Czesław Kaczmarek, 70 lat temu mówił o wychowaniu pobłażliwym, które może doprowadzić dziecko do duchowej dekadencji. Problemy w tym temacie są wieć nieustanne i ponadczasowe. Przyszłość należy jednak do charakterów szlachetnych. Teraz mamy piękny czas na renesans rodziny. Widzimy ile wokół mamy chaosu, lęków i samotności. Pan Bóg daje nam na to lekarstwo w postaci rodziny – wyjaśnia kapłan i dodaje, iż odpowiednie i mądre wychowanie przyszłych pokoleń to fundament na którym można budować rodzinę, społeczeństwo i naród.
– Jak są mądrzy rodzice, mądrzy nauczyciele, to nagle szkoła jest mądra i dobra. Jej celem jest bowiem kształcenie mądrego i dobrego człowiek ze szlachetnym charakterem. Myślę, żę wszyscy święci i papież Leon by się pod tym podpisali – dodaje nasz rozmówca.
- diecezja kielecka
- kosciól